po latach siedzimy z Mieczysławem
przy śniadaniu
kończy się wiek XX
kroję chleb na desce
smaruję masłem
jeszcze szczypta soli
„Tadziu, jesz za dużo chleba…”
usmiecham się lubię chleb
„wiesz – odpowiadam —
kromka swieżego chleba
kromka piętka
posmarowana masłem
albo szmalcem ze skwarkami
z odrobiną pieprzu”
Mietek podnosi oczy do nieba
ja gryzę skorkę chleba
wiem! sol jest niezdrowa
i pieczywo jest niezdrowe
(biale pieczywo!)
i cukier! to śmierć…
pamiętasz „cukier krzepi”?!
to chyba bylo Wańkowicza
Wańkowicz… Wańkowicz
byliśmy „mocarstwem”
cukier już nie krzepi …
zjadłbys jajko na miękko?
pyta Mieczysław
jeśli ty zjesz
jajko na sniadanie to podstawa
Mieczysław stoi przy kuchence
Tadziu! kiedy gotuję jajko
nic do mnie nie mów
no! bo… znów zapomniałem ile
minut już się gotuje
nie masz jakiegoś zegarka zegara
czasomierza przecież wkraczamy
w wiek XXI supermarkety internety
są jakieś klapsydry klepsydry (?)
zawsze to mylę
w nowoczesnych gospodarstwach
domowych
w Niemczech