Zaczerpnięte z życia - страница 4

Шрифт
Интервал



Zmarnowało mi się dziecko. To przez tych kudysiów. Namawiali go zawsze. Mówili: co, nie wypijesz, takiś chłop. A on był szczery....


Kawalerzy spotykają się czasem, aby pogadać o swoich sprawach.Nie czytają książek, nie chodzą do kina czy teatru. Mówią, że są niezależni i samowystarczalni.


A może miał rację Anzelmo Bucci, który powiedział:”Mężczyźni zawierają związek małżeński nie dlatego że chcą się żenić, ale dlatego, że to kobiety chcą wyjść za mąż”.

ZA JEDNO: “KOCHAM”

Kawiarnia na poddaszu. Przy stolikach kilka młodych par. Nastrojowa muzyka. Szybko spala się świeca. W jej blasku Marlena wygląda jeszcze piękniej. Ma takie błyszczące oczy…

Ktoś musiał prowadzić dom

Chłopcy zawsze oglądali się za nią. Miała powodzenie. Była smukłą brunetką o długich włosach. Jak wiele dziewcząt marzyła o szybkim zamążpójściu. Chiała mieć normalny dom. Taki ciepły i przytulny. Z dwójką dzieci. Taki dom, jaki pokazują w telewizji. Odmienny od tego, w którym wyrosła. Tamten był pełen krzyku i brzęku butelek, płaczu, strachu, przeprosin i obietnic. Ojciec upijał się dosyć często, a matka też nie była lepsza.


– Kiedy żyje się w ciągłym strachu, jest się czujnym jak pies. Miałam zatroskane dzieciństwo. Nie bawiłam się lalkami jak inne dziewczynki. Byłam najstarsza z rodzeństwa. Musiałam zastępować pijanych rodziców. Ktoś musiał przecież prowadziść dom. O sobie nie myślałam. Poza podstawówką nie skończyłam żadnej szkoły. Gotowałam, prałam i sprzątałam. A wieczorami marzyłam o domowym szczęściu.

Czy te oczy mogą kłamać?


– Kiedy pojawił się Jurek, zabiło mi mocniej serce. To był przystojny blondyn o jasnych, niebieskich oczach. Poznałam go na zabawie. Spodobał mi się. Był taki troskliwy i opiekuńczy. Zaczęliśmy chodzić ze sobą.


Nie zważała na zawistne koleżanki, które szeptały po kątach, że to niebieski ptaszek i podrywacz. Miał przecież takie ładne oczy. One też by go chciały. Na pewno zazdroszczą. Ale Jurek wybrał ją. Tylko ją.


– Nie wierzyłam nikomu. Myślałam, że chcą rozbić nasze szczęście. Patrzyłam w te oczy z ufnością i zastanawiałam się, czy mogą kłamać. Są takie błękitne jak niebo…


Po kilku miesiącach pobrali się. Zamieszkali w wynajętym pokoju z kuchnią.


– Kiedy po raz pierwszy powiedział mi, że mnie kocha, serce zabiło mi z radości, a świat zawirował. Tego słowa nikt mi w życiu nie powiedział. A tu nagle takie szczęście. Wszystko oddałabym za to jedno słowo, byleby powtarzał je ciągle....