W labiryncie psychosomatyki - страница 12

Шрифт
Интервал


Tak więc u pacjenta występuje wyraźne uświadomienie: jego problem leży w płaszczyźnie psychiki, a on sam od dawna błąka się po labiryncie choroby psychosomatycznej. Co dalej?

A potem – możliwe opcje.

Opcja ze znakiem plus. Osoba jest świadoma, akceptuje problem i działa zgodnie z uzyskaną wiedzą. Taki wybór daje nadzieję na szybkie rozwiązanie istniejącego problemu.

Opcja ze znakiem minus. Człowiek opiera się nowym informacjom, odrzuca je i próbuje ponownie przejść tą samą ścieżką przez labirynt. Wszystko zależy od tego, jak szybko zaakceptuje prawdę.

Z własnego doświadczenia

„Jestem chora psychicznie?! Czy jesteście wszyscy psychicznie chorzy? Boli mnie! A Wy mówicie – psychoterapia!” – płakałam i poskarżyłam się mężczyźnie, który towarzyszył mi w podróży. Przypuszczać, że coś się stało z moją psychiką, mogłam po około roku od tego momentu. W tym roku przeszłam wiele innych badań, otrzymałam diagnozę o śmiertelnej chorobie, poddałam się drogiemu leczeniu zgodnie z tą diagnozą. Potem okazało się, że to błąd medyczny…

Wiele innych nieprzyjemnych momentów wydarzyło się, zanim zgodziłam się przyznać, że warto zgłębić ten temat. To był początek drogi do uzdrowienia”.

Świadomość problemu to połowa drogi do jego rozwiązania. Tak mówi mądrość ludowa i jest w tym racjonalne ziarno. Zrozumienie, że nie musisz pracować nie z ciałem, ale z psychiką, jest ogromnym krokiem w kierunku prawdziwego wyjścia z labiryntu.

Kłopoty spadły na Allę G. niemal jednocześnie. Najpierw mąż opuścił rodzinę, potem zaczęły się konflikty z najstarszym synem, została wyrzucona z pracy „ze względu na wiek”. Życie straciło wszystkie kolory i wydawało się beznadziejne. Ponadto pojawiły się problemy zdrowotne: serce zaczęło bardzo boleć. Bóle były tak bolesne, że nie można było wykonywać prac domowych ani szukać nowego miejsca pracy.

Dzięki pomocy krewnych pracujących w dziedzinie medycyny kobieta była w stanie przejść wszystkie możliwe badania, ale bezskutecznie. Wreszcie na jednym z przyjęć zabrzmiało słowo „psychosomatyka”.

Pierwszą reakcją pacjentki była nieufność, a nawet oburzenie. Nie mogła zdać sobie sprawy, że źródłem jej złego samopoczucia jest niezadowolenie z życia, poczucie rozczarowania i urazy. Alla G. próbowała przejść dodatkowe badania, ale potem zgodziła się na spotkanie z psychoterapeutą. Po sześciu miesiącach jej życie zmieniło się jakościowo.