Magiczna pigułka to ja - страница 2

Шрифт
Интервал


Ta książka jest dla tych, którzy jeszcze nie stracili nadziei na zmianę swojego życia. Dla tych, którzy są gotowi znaleźć i użyć magicznej pigułki. Ta pigułka to my sami. A książka jest tylko instrukcją jej użycia. „Magiczna pigułka” oznacza samą osobę. Jednak zwykłe pigułki nie są brane tak po prostu, z własnej woli. Tabletki są przepisywane przez specjalistów. Ludzie przyjmują leki w określonej kolejności. To nie jest jakaś jednorazowa akcja, po której w życiu wszystko cudownie się zmienia (chociaż zdarzają się takie przypadki!).

Niniejsza instrukcja, na którą pragnę zwrócić Państwa uwagę, jest kursem poświęconym metodyce terapii kognitywno-obrazowej. Od dłuższego czasu z powodzeniem z nią pracuję, jestem przekonana o jego skuteczności i jestem gotowa opowiedzieć o niej moim czytelnikom.

Życzę miłej lektury i jak najszybszych istotnych pożądanych zmian.


Co to jest terapia kognitywno-obrazowa

Chciałabym przedstawić metodę, którą aktywnie stosuję w mojej praktyce psychologicznej od dwóch lat, od pierwszych wierszy tej książki. W zwięzłej formie jest opisany w jednej z moich poprzednich książek „Rzucanie palenia lub dobrowolne samobójstwo”. Po raz pierwszy chciałabym szczegółowo przedstawić Państwu, jak pracuję.

W moim arsenale psychologa jest wiele skutecznych metod. Wśród nich są praktyki hipnotyczne, metoda EMDR (terapia odwrażliwiania i przetwarzania za pomocą ruchu gałek ocznych), NLP (programowanie neurolingwistyczne) i psychokataliza. Pomimo ich udowodnionej skuteczności, nie mogę nie przyznać, że najlepsze praktyczne rezultaty przynosi jednak metoda, którą nazwałam terapią kognitywno-obrazową.

Najpierw: jaka jest ta metoda i jakie korzyści może przynieść? Metoda ta doskonale nadaje się do praktycznych działań tych specjalistów, którzy lubią „odkopywać” wszystko i identyfikować te chwile, które można uznać nawet za zbędne.

Przykład. Do psychologa przychodzi osoba z konkretnym problemem – strachem przed randkami. W tym właśnie polega jego cel. Niemniej jednak specjalista zaczyna „kopać” głębiej, znajduje starożytne psychologiczne traumy, nierozwiązane konflikty… Mówiąc najprościej, zaczyna poruszać te warstwy, które nie mają nic wspólnego z problemem wyrażonym przez klienta. Może to być nawet szkodliwe dla niego. W końcu nie wszystkie problemy i obrażenia muszą być „otwarte”, wyciągnięte na powierzchnię. Czasami człowiek doskonale z nimi współistnieje.