Przy okazji, jako specjalista od radzenia sobie z objawami psychosomatycznymi, mogę z całą pewnością stwierdzić, że pierwotną przyczyną niemal wszystkich problemów psychosomatycznych jest brak miłości. A w opisanych wyżej związkach nie można czuć się kochanym. Ale to już inna historia. Ale wspominam o tym tutaj tylko po to, by zwrócić uwagę, że rozwiązanie problemu relacji może mieć pozytywny wpływ także na zdrowie fizyczne.
Jeśli po wykonaniu tego prostego zadania stwierdzisz, że nie masz tendencji do tego rodzaju zależności, że zawsze byliście szczęśliwi pod każdym względem, a jeśli coś nie było satysfakcjonujące, to szczerze o tym mówiliście lub po prostu odchodziliście, gdy wasze wymagania nie były spełniane, to prawdopodobnie potrzebujesz mojej książki Gry dla par. Ma na celu wzmocnienie istniejących relacji lub tych, które dopiero zaczynają się kształtować w Twoim życiu.
Co powinieneś zrobić, jeśli zauważysz u siebie skłonność do współuzależnienia? Zacznij stopniowo pracować nad zmianą sposobu, w jaki czujesz się ze sobą. Kiedy zaczniesz naprawdę cenić siebie, inni będą robić to samo. Cierpienie nie będzie już miało tu miejsca.
Jeśli chodzi o mnie, to mam silne tendencje do tego typu współuzależnienia. To właśnie ten fakt skłania mnie do podjęcia następującego działania: rozpoczęcia pracy nad sobą w tym samym czasie co Ty. W pierwszej części książki zajmowałem się doświadczeniem separacji. Teraz zamierzam unikać niezdrowych związków w moim życiu. Taki jest cel drugiej części.
Obecnie spotykam się z moim nowym chłopakiem. Nie byliśmy ze sobą na tyle długo, aby ocenić i ocenić stopień wzajemnej zależności. Również mogę śmiało założyć, że część swoich problemów przepracowałem wcześniej za pomocą terapii poznawczo-obrazowej (CBT).
Można go porównać do broni samopowtarzalnej: może działać na rzeczy, z których możesz nie zdawać sobie sprawy.
Przyjrzyjmy się bliżej, czym tak naprawdę jest związek współuzależniony lub neurotyczny.
Nazywa się je współuzależnionymi, ponieważ dwie osoby są od siebie emocjonalnie zależne. Ta zależność jest tak silna, jakby to była jedna osoba, a nie dwie różne. W podobny sposób dziecko jest uzależnione od matki. Bez niej istnienie jest niemożliwe, więc ta silna więź jest zrozumiała. Ale silne uzależnienie osoby dorosłej od innej, do tego stopnia, że trudno sobie wyobrazić bez niej życie, jest postrzegane jako anomalia psychiczna – podobna do uzależnienia od hazardu, narkotyków czy alkoholu.